środa, 17 marca 2010

karczowisko

7 komentarzy:

  1. Witam,
    mam pytanie: mam problem z glonami zarowno brunatnica jak i krasnorosty (chyba jakoś tak) i nie moge pozbyc sie ich a pojawily sie w dosc krotkim czasie po wymianie wody czego nigdy wczesniej nie bylo.... Masz moze jakis pomysl ja sie ich pozbyc? Zaznacze tylko ze nie jestem za chemia ze wzgledu na hodowle dyskowcow
    pozdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm.. trochę mało danych żeby stawiać diagnozę. Parametry wody w normie? Ile świecisz - może za długo? Jak często podmieniasz wodę?
    Zauważyłem, że u mnie woda mętnieje gdy przestaję podawać CO2 (np koniec butli, dłuższy wyjazd, etc.) a nie zmniejszam ilości światła na dobę, pojawiają się glony. Chemii nie używam również.
    Glon jako byt prymitywny bardziej niż rośliny "dekoracyjne" wrażliwy jest na brak światła, możesz spróbować zaciemnić baniak na ok. tydzień, ale tak konkretnie, żeby nawet światło dzienne nie docierało (np. kocem), do tego co drugi dzień podmianka standardowych 25% wody. U mnie na nitkowate pomogło, na pewno nie zaszkodzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. w sumie to faktycznie.... może i za rzadko podmieniam wodę... i pewnie przez to gwałtownie skaczą mi parametry wody. światło pali się 8-10godz/doba i na pewno nie mam dawki wymaganej do hodowli typu holenderskiego a co do CO2 to nadal zastanawiam się czy warto inwestować, na tą chwilę cryptokoryna rośnie mi bez większych zakłóceń aż ostatnio musiałem mocno przerzedzić :) więc nie czuję jakoś specjalnie potrzeby ale z drugiej strony widząc Twoje efekty, kusi żeby spróbować. z tym kocem to może i trzeba będzie spróbować ale to dopiero po tym jak znów zaczną pojawiać się bo na dzisiaj jest ok po sobotniej wielkiej podmiance ze względu na odrobaczanie dyskowców. Możesz mi powiedzieć czy warto wchodzić w biznes CO2? albo czy faktycznie wymiana podłoża na "super profesjonalne" ;) jest potrzebna żeby mieć tak bujną i różnorodną kolekcję roślin jak u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Podłoże na pewno daje dużo, a CO2 bez odpowiedniej ilości światła nic nie da; u mnie wychodzi 0,73 W/litr (liczone brutto, więc efektywnie trochę więcej nawet). Mam 3 świetlówki, przy zgaszonej jednej (~0,5 W/l) nie ma już bąbelkowania tlenu z roślin, wzrost pewnie też ograniczony. Koszt CO2 to butla - 100, reduktor- 70 i dyfuzor - 30. Możesz na początek spróbować z bimbrownią (np tu http://www.bobidark.republika.pl/zrob_to_sam.html). Jak się sprawdzi i trafi Cię szlag przy kolejnym doszczelnianiu to zainwestujesz :)
    Do kosztów jeszcze: 30 (?) detektor CO2- realna groźba wytrucia ryb. Miałem taki przypadek, rozregulował mi się zawór i ledwo odratowałem towarzystwo (kilka popłynęło i tak do Valhalli)...

    OdpowiedzUsuń
  5. ciężko będzie mi teraz wymienić podłoże... pewnie potrzebowałbym jakieś kilkadziesiąt kilogramów... może jednak spróbuje na początek z samą butlą a w bimbrownie nie chce mi się bawić ze względu że nie ma mnie często w domu :) jak już to muszę mieć taki system żeby nic się złego nie stało pod moją nieobecność. co do oświetlenia to pewnie będę musiał doinwestować w kolejną rurę ale nie wiem jaką barwę, może typowa dla roślin?

    OdpowiedzUsuń
  6. Wnioskuję że masz potężny zbiornik :) Ze świetlówek dla roślin Sylvania Gro-lux (z 40zł za T5 39W), ale przez 'roślinne' widmo jest trochę za czerwona (6000K); niedawno mi padła po roku świecenia, a że nie było nigdzie GroLuxów to dałem trzeci Aquastar (10000K); rośnie równie prężnie, sądząc po objawach fotosyntezy. Zamiast podłoża możesz spróbować lać nawozy, ale to śliska sprawa - przeholujesz mikro przy braku makro (albo na odwrót) i równowaga zachwiana, witaj glonie. Lałem Aqua-arty (makro, Fe), potem Bright-K i Green Bright 2 ADy, ale się ADA skończyła i nie leję od kilku miesięcy nic.
    W Twoim wypadku można dać nawóz w kulkach - zagrzebuje się go pod korzeń i napędza roślinę. Podobno, bo nie stosowałem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam ponownie,
    jednak będę musiał skorzystam z Twojej rady i zaciemnie moje akwarium, ale nie jest to takie proste ponieważ potrzebuję do tego 2 koce i nie wszystkim domownikom to się podoba ;) muszę jednak tego spróbować ponieważ ilość glonów jakie pojawiły mi się ostatnio (na powierzchni zielona pływająca maź która po zebraniu ręcznikami papierowymi pojawia się ponownie na drugi dzień oraz cienkie nitki koloru jasno zielonego na roślinach oraz elementach wyposażenia) jest tak duża że nie mogę tego opanować. Nie pomaga już częstsza wymiana wody a chemii raczej nie chcę stosować no bo w końcu to ma być biotop zbliżony jak najbardziej do naturalnego :) jestem ciekaw czy to co mi polecałeś i u mnie się sprawdzi :) jak coś to dam znać
    pozdr

    OdpowiedzUsuń